Domowy kompresor samochodowy

Choć w warsztatach samochodowych ciągle są kolejki, świadczące o tym, że ludzie wolą powierzyć swoje auto specjalistom, to jednak coraz więcej kierowców chce urządzić sobie w garażu swój własny zakład motoryzacyjny. I słusznie, nie trzeba być doświadczonym mechanikiem samochodowym, żeby wykonać niektóre czynności. Wiele spraw przy swoim aucie możemy wykonać samodzielnie. Potrzebna jest nam tylko wiedza i sprzęt. Jednym z elementów wyposażenia domowego warsztatu jest kompresor. Czym kierować się podczas kupna tego urządzenia?

Przede wszystkim musimy dopasować sprzęt do naszego auta. Kierujmy się przede wszystkim wielkością kół. Jeśli nasze auto nie ma zbyt pokaźnych gabarytów, to i moc urządzenia zbyt duża być nie powinna. Nie musi to być też urządzenie o zbyt dużej ilości skomplikowanych funkcji.

Sprężarki samochodowe mogą być membranowe bądź tłokowe. Sprężarki membranowe powoli odchodzą do lamusa. Ich tłokowe odpowiedniczki są po prostu mocniejsze. Dzięki nim możemy także pompować dużo szybciej. Sprężarka membranowa jest mniej elastyczna, trudniej z niej korzystać np. w warunkach zimowych. Pompa tłokowa potrafi napompować koło w kilka minut, poza tym działa dużo ciszej i mniej drga podczas pracy.

Pompy możemy podzielić także pod względem sposobu zasilania. Często spotykanym rozwiązaniem jest podłączenie do zapalniczki samochodowej. Pamiętajmy jednak o tym, żeby w ten sposób zasilać pompy o średniej i małej mocy. Niektóre pompy zasilane są dzięki napięciu akumulatora. Wymagają one jednak wcześniejszego naładowania i stałej kontroli mocy.

Poza podstawowymi funkcjami sprężarki mają też opcje dodatkowe, które ułatwiają na obsługę naszych kół. Np. poprzez manometr możemy na bieżąco sprawdzać ciśnienie w kołach. W niektórych kompresorach możemy ustawić wymagany poziom ciśnienia. I po jego osiągnięciu urządzenie po prostu przestanie pracować.
Gdy dużo podróżujemy w nocy bardzo przydatna może być wbudowana w kompresor latarka. Warto posiadać do sprężarki odpowiednie opakowanie do przenoszenia i przechowywania.

A jaki konkretny sprzęt wybrać? Za jaką kwotę? To już pozostawimy naszym czytelnikom, przypominając starą jak świat prawdę: co tanie to drogie…