Konsekwencje częstej jazdy na "rezerwie"
Chyba każdemu z nas zdarzyło się kiedyś podróżować samochodem z bakiem wypełnionym resztkami paliwa. Na nieszczęście dla kierowców w Polsce, ceny benzyny zmuszają ich coraz częściej do właśnie tego typu działań. Konsekwencje regularnej jazdy na popularnej „rezerwie” mogą być opłakane w skutkach, a najbardziej narażona na usterki i defekty jest pompa paliwa. Poruszanie się z małą ilością paliwa w baku pozwala zatem m.in. na zaoszczędzenie kilku groszy, ale i naraża nas na ryzyko związane z ewentualną wizytą w serwisie samochodowym.
Niestety obecna sytuacja w kraju powoduje, że wielu kierowców zwyczajnie nie może sobie pozwolić na tankowanie swoich samochodów „pod korek”. Nierzadko też odwiedzają oni stacje benzynową dopiero wtedy, gdy kontrolka rezerwy świeci już przez dłuższy czas. Jeśli taka sytuacja ma miejsce raz na jakiś czas, możemy być raczej spokojni o stan swoich pojazdów. Natomiast w przypadku, gdy zdarza się to systematycznie, stan techniczny silnika może ulec ewidentnemu pogorszeniu. W momencie, kiedy bak auta przez dłuższy okres pozostaje pusty, może pojawić się rdza na ściankach zbiornika, a w nowszych modelach samochodów nawet przedostać się do układu wtryskowego, powodując uszkodzenia pompy paliwowej, czy filtru paliwa. Jeśli już dojdzie do usterki, koszt wymiany pompy może wynieść nawet kilka tysięcy złotych – w zależności od marki auta.
Zazwyczaj lampka rezerwy uruchamia się, gdy w baku pozostało ok. 10 % paliwa (5-8 litrów). Wystarcza to – zależnie od auta – do przejechania ok. 50 kilometrów. Oczywiście świadomość migającej kontrolki musi zmotywować nas do niezwłocznej wizyty na stacji i zatankowania pojazdu. Sytuacje, gdy auto porusza się już jedynie na „oparach” benzyny powinny z kolei wynikać chociażby z braku stacji benzynowej w najbliższej okolicy lub innych niefortunnych wypadków, a nie z naszych świadomych decyzji.
Tankować benzynę do pełna powinni również właściciele pojazdów wyposażonych… w instalację LPG. „Zwykłe” paliwo służy im wyłącznie do rozruchu silnika, jednak jak już wspomniano, jego brak może poważnie uszkodzić elementy zbiornika paliwa. Aby samochód jak najdłużej był w dobrej „kondycji”, należy pomyśleć raczej o regularnym, konsekwentnym tankowaniu baku do pełna. Ogólnie taką zasadą powinni kierować się nie tylko kierowcy pojazdów z instalacją gazową, ale także ci, którzy na co dzień jeżdżą zwykłymi „benzyniakami”.
W momencie, gdy już przydarzy nam się „wpadka” i samochód zatrzyma się np. na środku drogi, oczywiście trzeba koniecznie uzupełnić paliwo w baku. Jeśli nie mamy pod ręką kanistra wypełnionego benzyną, najpewniej czeka nas spacer na najbliższą stację benzynową. Należy tylko zachować szczególną ostrożność i pamiętać, aby kanister, z którego przelejemy paliwo do zbiornika był czysty oraz wolny od rdzy.